Nieraz tak myślę naiwnie: skąd się biorą ludzie do zabijania? Na przykład ci, co potrafią kopnąć starca, zabić dziecko, podpalić dom z całą rodziną. Oczywiście poziom inteligencji i kultury nie jest tu decydujący w żadnym razie. Znamy intelektualnie wyrafinowanych sadystów z historii kryminalnych. A jednak, gdy się spotyka na drodze takie osobniki, jak te opisane pary, drży serce i groza łapie za szczękę… Bo ledwo mówią, a demokracja daje im mandat. Wojsko broń do ręki („broń” etymologicznie służy do obrony, ale przecież powinna się nazywać od słowa „agresja”…), hipokryzyjne rządy państw oferują im: alkohol, papierosy, czas, dużo czasu.
Dwie pary ludzkie, dwoje Adamów, dwie Ewy, protoplaści strasznych potomków, Pierwsi Rodzice alternatywnej ludzkości, która prawie nie mówi…
……….
Ludwig Wittgenstein: Granice mojego języka są granicami mojego świata
Źródło: http://zwierciadlo.pl/uzytkownicy/anna-janko