I tak końca nie ma w odraczaniu prac nad Konwencją o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej!!!
Każdy powód jest dobry, jak się okazuje. Dziś sejmowe komisje sprawiedliwości i praw człowieka odroczyły prace nad zgłoszonymi podczas drugiego czytania poprawkami na kolejne dwa tygodnie. Inicjatorem przerwy w obradach komisji był poseł PiS Krzysztof Szczerski, którego wątpliwości budzi tryb ratyfikacji, a inni posłowie tegoż ugrupowania podważają w ogóle treść Konwencji, która rzekomo burzy polski porządek prawny.
Kluby PiS i Sprawiedliwej Polski sprzeciwiają się Konwencji, PSL jest za tym, żeby prace nad ratyfikacją wstrzymać do zakończenia wyborów samorządowych, a stanowisko Episkopatu Polski jasne jest od dawna. W takim stanie rzeczy żyjemy, takich decydentów mamy!
Pewnie, ze Konwencja wielu nie może się podobać, dla wielu może nie być wygodna, skoro już w Preambule pojawia się stwierdzenie: „przemoc wobec kobiet stanowi jeden z podstawowych mechanizmów społecznych, za pomocą którego kobiety są spychane na podległą wobec mężczyzn pozycję”.
Panowie i Panie, posłowie i posłanki, reprezentanci również kobiet doznających przemocy i innych osób narażonych na przemoc domową!
Weźcie pod rozwagę, że wasze przepychanki i próby sił kosztują wiele osób kolejne razy, kolejne dni w strachu, bólu i poniżaniu. Życie w domowym koszmarze nie zamiera na kolejne dwa tygodnie, podczas których ważny dokument przeleżakuje beztrosko do czasu, póki znowu nie zostanie poddany pod obrady, po to tylko by czym prędzej, pod byle pretekstem, z tych obrad zostać zdjętym. Rodzina, rzecz święta i święte prawo w niej królujące – tak ma być, prawda? I święty spokój też wokół niej ma być?! Czyli dzieje się za zamkniętymi drzwiami naszych domów, co się dzieje, ale to nie wasza w sumie sprawa? I tak tydzień za tygodniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!