Hanna Samson pisze o różnicach między seksem naszym powszednim, realnym a pornografią, w której waginy mają idealne kształty, a orgazmy zawsze są do osiągnięcia.
Wiele osób pod wpływem tych idealnych obrazów dokonuje w swoim ciele radykalnych zmian, np. poddaje się plastycznemu upiększeniu swoich warg sromowych.
Pornografia pokazuje odczłowieczony seks, seks wyidealizowany lub skrajnie wynaturzony. Brak w nim emocji, przeżyć, wahań, doznań, rozmów, dylematów – tego wszystkiego, co każdy i każda z nas ma prawo przeżywać podczas zbliżeń.
Ulegając „trendom”, wchodząc w schematy zabraniamy sobie być po prostu ludźmi, narażamy się na stresy. Seks przestaje być czymś wyjątkowym, staje się coraz bardziej wypłycony, powierzchowny, pośpieszny, mechaniczny…