DRAG
nie jest (najczęściej) przejawem transpłciowej tożsamości, lecz (przede wszystkim) formą aktorstwa i zabawy konwencjami.
1. DRAG KING – kobieta dowolnej orientacji seksualnej, która występuje w męskim przebraniu na scenie. Nie identyfikuje się z mężczyzną, po prostu go odgrywa, nierzadko przejaskrawiając męski wygląd i zachowania.
2. DRAG QUEEN – analogicznie do drag kinga, mężczyzna w kobiecym przebraniu scenicznym. Ponieważ świadomie parodiuje kobiety, przeważnie ma mocny, kiczowaty makijaż i pełne ekspresji ruchy oraz kostiumy (nie ubrania).
DYSKRYMINACJA
Pojęcie od łac. discriminatio, czyli rozróżniani, jest traktowaniem pewnych osób lub grup społecznych w inny sposób, najczęściej mniej sprawiedliwy, niż innych osób i grup. Etykietowanie i uprzedzenia dają podstawę do dyskryminowania. Dyskryminacja może występować na wielu płaszczyznach, tam gdzie występuje nieuzasadnione różnicowanie czyjejś sytuacji albo praw, w szczególności ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię lub wyznanie, światopogląd, poglądy polityczne, niepełnosprawność, wiek, orientację seksualną, stan cywilny oraz rodzinny. Za każdym razem dyskryminacja oznacza nierówne traktowanie, prawnie nieusprawiedliwione i nieuzasadnione obiektywnymi przyczynami. Dyskryminacja jest zabroniona przez prawo. Zakazuje jej zarówno wewnętrzne prawo polskie, jak i prawo Unii Europejskiej. Prawo każdej osoby do równości wobec prawa i ochrony przed dyskryminacją stanowi powszechne prawo, które jest uznane w następujących aktach, a których wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej są sygnatariuszami: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, Konwencja Narodów Zjednoczonych w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, Międzynarodowa Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej, Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Dyskryminacja przez asocjację, to niezwykle ważna definicja, której ustawodawca nie uwzględnił w antydyskryminacyjnym prawie krajowym. Nie została ona zawarta również we wspólnotowych dyrektywach antydyskryminacyjnych, które obligowały Polskę jako państwo członkowskie Unii Europejskiej do wprowadzenia przepisów szczególnych nakazujących obowiązek równego traktowania. Niemniej jednak, przedmiotowa definicja została stworzona na bazie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (obecnie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej), więc powinna znaleźć zastosowanie w praktyce sądów krajowych. Na szczególną uwagę zasługuje orzeczenie w sprawie Sharon Coleman przeciwko kancelarii prawnej Attridge Law (C-303/06). Pytanie prawne inicjujące postępowanie zadane zostało przez Trybunał ds. Zatrudnienia z południowej dzielnicy Londynu Croydon. Zanim jednak do tego doszło, pani Coleman wniosła pozew o dyskryminację w zatrudnieniu przeciwko kancelarii prawnej Attridge Law, w której pracowała w charakterze sekretarki prawnej. W 2002 roku urodziła niesłyszącego syna Oliviera, dodatkowo cierpiącego na niewydolność układu oddechowego. Po bezskutecznych prośbach kierowanych do kierownictwa firmy w sprawie możliwości dostosowania czasu jej pracy do obowiązków związanych z opieką nad niepełnosprawnym synem, została zmuszona do rezygnacji z pracy. Co więcej, w okresie bezpośrednio przed rezygnacją z zatrudnienia doznała, jak twierdziła, szykan ze strony pracodawcy właśnie z powodu formułowanych próśb. Pani Coleman podnosiła, iż doszło do dyskryminacji, gdyż w tej samej firmie pracowały osoby, które korzystały z elastycznego czasu pracy w związku z koniecznością opieki nad swoimi małymi, ale pełnosprawnymi dziećmi. Osoby te również nie były ofiarami szykan i innych działań uwłaczających godności pracowniczej, które na gruncie obowiązujących w Unii Europejskiej standardów ochrony przed dyskryminacją definiowane są jako molestowanie. Odnosząc się do stanu faktycznego przedmiotowej sprawy, w swojej opinii z 31 stycznia 2008 r., Rzecznik Generalny Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości stwierdził, że „nie tylko osoby niepełnosprawne chronione są przed nierównym traktowaniem w zatrudnieniu, ale także osoby, które w jakiś sposób doznały naruszenia swych praw z uwagi na powiązania z osobami niepełnosprawnymi”. Także w samym wyroku w sprawie Pani Coleman, Trybunał uznał, że nie jest konieczne, by ktoś, kto jest obiektem dyskryminacji, musiał być źle traktowany z uwagi na swoją niepełnosprawność, bowiem wystarczy, by był on źle traktowany z uwagi na niepełnosprawność w ogóle, a podstawę dyskryminującego traktowania może stanowić także „więź” z osobą niepełnosprawną. Jak się wydaje, powyższa zasada powinna mieć zastosowanie także do obowiązku niedyskryminacji rozumianego na gruncie Kodeksu pracy oraz Ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania.
opracowanie: r. pr. Karolina Kędziora
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego