Odwiecznym pragnieniem kobiety było podobanie się mężczyznom. W zależności od epoki i mody, kobiety miały różne sposoby na poprawienie figury, powiększanie biustu, zmianę koloru włosów, czy karnacji.
Staniki push-up to nie wymysł współczesnych projektantów. Zobaczcie jak kobiety, w zależności od epoki, radziły sobie z tym problemem.
Gorset królował przez wieki. Zapewniał wcięcie w talii, proste plecy, no i uwydatniał biust.

Krynoliny (czyli obręcze wszyte w halki) i tiurniury dodatkowo wysmuklały talię.



Dopiero z czasem bielizna stawała się coraz bardziej skomplikowana i wyszukana. Sztuczne miseczki były usztywniane fiszbinami, obszywane koronkami i falbankami. Niektóre gorsety miały wbudowane miseczki, które powiększały optycznie biust.

Na przełomie wieków kobiety eleganckie nosiły specjalny rodzaj stanika zakładanego na gorset. Wykonany był jedynie z tkaniny z licznymi naszytymi falbanami, jednak forma z fiszbinami była pewniejsza w użyciu, gdyż była bardziej przewiewna i mniej podatna na odkształcenia.

Już wtedy niektóre takie staniki posiadały regulację. Talia ciasno zasznurowana w gorsecie wydawała się jeszcze mniejsza, niż była w rzeczywistości, a całość stroju sprawiała wrażenie proporcjonalności. Kiedy bielizna stała się bardziej elegancka i delikatna, także i „sztuczny biust” stał się taki. Przykład wyjątkowo eleganckiego stanika, bogato dekorowanego koronką znajduje się w Victoria & Albert Museum.

W latach 20-tych ubiegłego wieku była moda na mały biust i noszono staniki, które go spłaszczały. Historia kołem się toczy. Niewiele dzieli nas od dziewiętnastowiecznych elegantek. Podobnie jak dziewiętnastowieczne kobiety zrobiłybyśmy wszystko, by sprostać obowiązującym kanonom piękna, choćby za cenę wygody i z naruszeniem zasad zdrowego rozsądku.
Autorką tekstu jest Anna Moryto, zajmująca się szyciem strojów historycznych.