Po wczorajszych i dzisiejszych, nie łatwych – myślę – warsztatach dla pań przysiadły przy mnie różne uczucia – cały wachlarz, od smutku, po totalne wzruszenie i radość. Bo tak jest z poczuciem niskiej wartości, nad którą pracowałyśmy, że ono dławi, ogranicza, zaciąga cugle, poddusza… Wciąż pochłania, i tak zbyt małe, zasoby energii. Odgradza od doświadczania, smakowania życia, doznawania. Nie pozwala na małe nawet świętowanie. Izoluje zamyka.

Znacie te zwroty? Pojawiają się w Waszych głowach?

To nie dla mnie

To przeze mnie

Moja wina

Inni lepiej

Inni więcej

Nie spróbuję

Odstąpię

Przerwę

Odpuszczę

Nie dam rady

Nie potrafię

Nie mogę

Nie zacznę

Nie skończę

Ucieknę

Schowam się

Odczekam

Zejdę z drogi

Moja wina

Ja jak zwykle

Ja nigdy

Ja zawsze

Co ja mogę?

A kim ja jestem?

Udam

Przetrzymam

Wytrzymam

Poświęcę się

Jestem za słaba, za głupia

Nie wyszło jak zwykle

Inni lepiej, bardziej, mocniej, trafniej

Jak zwykle mam pecha

Prześladuje mnie fatum

Udało mi się przez przypadek, fartem

Nie podobam się

Nie pociągam

Za mało z siebie daję

Nie jestem

Nie dam rady

Boję się

Obawiam

Wątpię

Nie wierzę

 

Wyjście poza strefę komfortu, poza to, co znane, sprawdzone i – wydawałoby się – pewne i niezmienialne, wymaga wymiany wewnętrznego słownika, po to by np.:

sprawdzić czy to dla mnie

zrozumieć czy na pewno tylko przeze mnie

zapytać się siebie o sens obwiniania siebie i innych, zajrzeć do szafy, wygrzebać stare trupy i definitywnie pożegnać się z nimi

zrobić sobie miejsce przy innych, między innymi po to, by mogło było też coś dla mnie, dzięki mnie

próbować, bo warto, ale też odstępować, gdy przyjdzie świadomość, że dłużej już szkoda energii, że wolno mi odstąpić, zrezygnować, zająć się czymś innym, bez poczucia winy

powiedzieć sobe: dam radę, bo potrafię i mogę, a jak zabraknie mi sił czy talentów, to poproszę o pomoc

zacząć nawet piąty raz, jak będę widziała sens, a skończyć w każdej chwili, gdy zrozumiem, że więcej nie potrzebuję

uciec, bo mam prawo o siebie zadbać

schować się i odczekać zawsze wtedy, gdy odczuję taką potrzebę, po to by odpocząć, pomyśleć, dać sobie czas

zejść z drogi, gdy droga okaże się zbyt nudna, przerastająca moje możliwości, prowadząca donikąd czy niebezpieczna

jeżeli popełnię błąd, to przyznać się sama przed sobą i przed innymi także, że to moja wina, ale nie popełniać na sobie linczu i nie pozwolić skrzywdzić się innym; nie pozwolić by moja wina stał się moją nową skórą, zostawić ją poza sobą, na miejscu popełnienia błędu, a samej żyć dalej

jak zwykle próbować się zmieniać, jak zawsze dawać sobie na to dużo czasu i wyrozumiałości

nigdy nie przestawać próbować

co ja mogę? móc marzyć, podejmować próby, zmieniać decyzje, wyznaczać sobie cele, szukać sojuszników, omijać wrogów, czuć się spełnioną, rozwijać…

a kim ja jestem? być kimś co chwilę odrobinę nowym, innym, ciekawszym, nieraz słabym, a innym razem wulkanem energii, kimś, kto kocha, tętni, chwyta, zachłystuje się, ale też ucisza, odchodzi, chwilowo zastyga.

udawać tylko tyle, ile będzie mnie kosztowało wcielenie się w nową, luksusową dla mnie rolę; skrzętnie się jej wyuczyć, by poprawić sobie życie; udawać przez trochę kogoś kim się nie jest, a kim bardzo chce się być; udawać tylko dla siebie.

wytrzymać ból i wszystko to, czym obecnie zarządzić nie mogę, uznając, że warto wytrzymać

poświęcać się jedynie dla własnych idei, wartości i to też tylko w zakresie dla mnie dobrym

być za słabą na tkwienie w swoich słabościach

być za głupią? głupieć jedynie ze szczęścia

zrozumieć, że nie wyszło jak zawsze, gdy chciałam cokolwiek wbrew sobie, na siłę

wierzyć, że inni lepiej, bardziej, mocniej TO, a ja TAMTO

cieszyć się, że jak zwykle mam pecha, bo nie zauważyłam fatum, gdy przysiadało się do mnie na chwilę, więc zniknęło, odeszło nie zaproszone

czuć spełnienie, bo nareszcie udało mi się przez przypadek… piąty odmienić i zromumieć z kim? (z czym?) chcę żyć

być dumną, że nie podobam się ludziom, którzy chcą mnie kupić, a nie pociągam tych , którzy chcą się pode mnie podczepić

mieć świadomość, że za mało z siebie daję… sobie.

zrozumieć, że nie dam rady udźwignąć już sama swoich pomysłów i marzeń i zapraszać do współdźwigania

bać się jedynie zachłyśnięcia życiem

obawiać się tego, że mogę zniknąć przed czasem

wątpić już tylko w swoje zwątpienia

nie wierzyć w nic, co odbija cudze światło

***

“Kiedy jeden waha się ponieważ czuje się gorszy, inny jest zajęty popełnianiem błędów i stawaniem się lepszym.” Henry C. Link

***

Dobrego czasu dla siebie samych, drogie panie, i do zobaczenia!

[MM]

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>