Podpisałyśmy i My. Treść listu poniżej:
Sąd rejonowy w Elblągu skazał dwóch ratowników medycznych, Mariusza C. i Jarosława G., na – odpowiednio – 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata za gwałt na kobiecie. Wyrok nie jest prawomocny.
Do gwałtu doszło podczas szkolenia w Kaliningradzie, w którym uczestniczyli między innymi ratownicy medyczni z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Towarzyszyła im pani Aleksandra, tłumaczka. Po powrocie do kraju kobieta zgłosiła na policję, że została zgwałcona. Prokuratura wszczęła śledztwo.
Gwałciciele wiedzieli, że pani Aleksandra jest chora na epilepsję. W trakcie gwałtu dostała ataku, przez co utraciła na jakiś czas świadomość.
Proces dwóch ratowników medycznych w elbląskim sądzie rozpoczął się w czerwcu ubiegłego roku. Jednemu z oskarżonych postawiono zarzut zgwałcenia oraz tzw. innych czynności seksualnych, natomiast drugi został oskarżony jedynie o inne czynności seksualne. Grozi za to kara, odpowiednio, do 12 i do 8 lat więzienia. Żaden z mężczyzn nie przyznał się do winy.
Oburzający jest nie tylko sam fakt wykorzystania kobiety, która w trakcie zdarzenia była całkowicie bezbronna, ale także skandalicznie niskie wyroki, jakie zasądzono sprawcom. Nie jesteśmy zwolennikami_czkami wysokich kar, stawiamy na resocjalizację, ale prawo musi działać w imię sprawiedliwości i ochrony osób pokrzywdzonych. Wyroki zapadłe w tej sprawie dają nam poczucie, że tak się tym razem nie stało.
Do problemu zbyt łagodnej legislacji dochodzi niejednokrotnie mentalność sędziów. Coraz częściej mamy do czynienia z wyrokami, które uwłaczają zwykłemu poczuciu sprawiedliwości. Sądy wciąż zbyt łagodnie traktują gwałcicieli, ukazując brak wiedzy i wrażliwości. Mamy świadomość, że potrzebna jest tu edukacja i czynimy wszystko, by uwrażliwiać i przekazywać wiedzę o przemocy seksualnej.
Przemoc seksualna jest skrajną formą wykluczenia – kompletnym zaprzeczeniem najbardziej podstawowych zdolności człowieka do empatii i wzajemnego szacunku. Jest wyrazem dominacji i władzy. Brutalność aktu zgwałcenia, jakiego dopuścili się obaj mężczyźni, spotęgowana wykorzystaniem choroby kobiety, jest obrzydliwa i zasługuje na radykalne potępienie.
Nie możemy dopuścić, aby karą za taką zbrodnię były 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat czy 8 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata. W solidarnym społeczeństwie za adekwatnym wyrokiem za przestępstwo gwałtu idzie napiętnowanie społeczne. Tymczasem można odnieść wrażenie, że zamiast poszkodowanych to sprawcy są pod społeczną ochroną.
Jaki obraz ta sytuacja przedstawia ludziom mogącym doświadczyć gwałtu bądź zastanawiającym się nad złożeniem zeznań? Jak traktuje się kobiety w naszym kraju? Co mamy teraz powiedzieć tym, które chcą iść na policję? Po raz kolejny otrzymujemy gorzką lekcję życia, że instytucje odpowiedzialne za ochronę osób doświadczających przemocy zawiodły.
Czas wreszcie przerwać milczenie nad sprawcami przemocy seksualnej!
Codziennik Feministyczny
Sygnatariuszki_e:
Centrum Praw Kobiet
Dziew/czyny
Fundacja Feminoteka
Fundacja Autonomia
Fundacja Mama
Fundacja RÓWNOŚĆ.INFO
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Fundacja Strefa Kobiet
Głosy Przeciw Przemocy
Lewica.pl
Obserwatorium Równości Płci
Pismo feministyczne „Zadra”
Porozumienie Kobiet 8 Marca
Stowarzyszenie Kobiet Konsola
Stowarzyszenie Inicjatyw Kobiecych
Stowarzyszenie Kongres Kobiet
Stowarzyszenie na Rzecz Kultury Różnorodności bez!miar
YESteśMy
Źródło: http://codziennikfeministyczny.pl/list-otwarty-ws-gwaltu-na-kobiecie-chorej-na-padaczke/