Sobota i niedziela, 15 i 16 października, godziny południowe. Teatr Kana w Szczecinie i nasze w jego wnętrzach, strefowe, kolejne warsztaty, w ramach Projektu MATECZNIK.
Dziękujemy Ośrodkowi Teatralnemu Kana w Szczecinie za kolejną możliwość współpracy!
MOJE ŚLADY NA MAPIE, warsztaty dla Kobiet. Dwa dni intensywnej, zmiennej w nastrojach i emocjach pracy.
Od wielu lat pracuję z kobietami, ale za każdym razem zadziwia mnie i fascynuje jednocześnie to, jak przypadkowo zebrane w jednym miejscu i czasie osoby wytwarzają swoistą dla siebie atmosferę do przekazu i odbioru. Wszystkie skoncentrowane na własnych życiorysach, ale też z dużą uważnością na każdą osobę obok siebie. Powoli, godzina po godzinie, wyłaniają się cechy charakterystyczne każdej z nich, odmienne sposoby reagowania i funkcjonowania. Z każdym ćwiczeniem coraz mocniej zacieśniają się sympatie, ale wzrasta równocześnie ostrożność wobec tych mniej rozumianych – do jednych wydaje się być bliżej, od innych (często z niewiadomych na tym etapie znajomości powodów) bezpieczniej jest się odsunąć.
Przez kilka godzin odgrywa się charakterystyczny dla danej grupy spektakl. Jednocześnie w każdej postaci toczą się jej własne wewnętrzne dramaty, uaktywniają wypierane wspomnienia, wzniecają pokłady szczęścia i radości, targają dylematy… Prawdziwe pomieszanie.
Dziękuję za te dwa dni!
- Dziękuję za spotkanie – każda z Was była dla mnie osobną, niezmiernie ciekawą księgą, którą z ciekawością przeglądałam.
- Dziękuję za Waszą pracę i zaangażowanie – mimo własnych problemów i wewnętrznych rozterek dawałyście grupie, to co w danym momencie mogłyście z siebie najlepszego.
- Dziękuję za zaufanie i podążanie w zaproponowanym przeze mnie na czas warsztatów kierunku.
- Dziękuję za otwartość, z jednoczesną troską o własne granice.
- Dziękuję za wzajemną troskę i zaopiekowanie się innymi.
- Dziękuję za uważność i szacunek dla innych.
Dźwięczą mi w uszach Wasze słowa, wzbudzają do dziś emocje Wasze komentarze dotyczące:
- okularów i laski ślepca,
- konieczności tymczasowego poszerzanie granic,
- odczuwania zadowolenia i spełnienia w tu i teraz,
- chęci i gotowości dalszej pracy nad sobą,
- braku gotowości do tego by w pełni stanąć obecnie w miejscu TU jestem,
- niezgody na to, by ktokolwiek próbował określać Wasze granice,
- odczuwania siły i sprawczości w TU,
ale też:
- 20-piętrowego wieżowca ze Strefą Kobiet na szczycie,
- osiedla domków dla przyjaciół,
- pola lawendowego,
- zagospodarowania na makiecie miejsc pracy dla siebie i bliskich,
- wejścia w rolę mężczyzny, po to by zacząć żyć wreszcie zgodnie z własnymi pragnieniami,
- tworzenia terenów na stadniny koni i osiedla okrągłych domków,
- planowania miejsc na wytchnienie i na pracę,
- odgradzania się od innych górami, ale też tworzenia połączeń między siedliskami z imiennymi drogowskazami do własnych posesji,
- budowania oaz samotności,
- mieszkania w centralnym miejscu miasta,
- tworzenia teatru, zoo, przyjaznej szkoły…
Nie zapominajcie o swoich marzeniach. Są niezmiernie ważne! Pamiętajcie też każdego dnia o własnej sile! To dzięki niej odcisnęłyście już własne ślady na mapie. I każdego dnia odciskacie następne!!!
Drogi naszego wędrowania przebiegają często w niedalekich odległościach od siebie, a bywa, że się krzyżują! Warto się zatrzymać na chwilę! Warto się spotykać! Do zobaczenia!
Beata says:
Piękne i pełne uważności podziękowanie za uczestnictwo w warsztatach. To dziś, w tym cały naszym zabieganiu, rzadkość. To był mój pierwszy kontakt ze Strefą Kobiet i jestem mile zaskoczona. Dla mnie warsztaty były czasem refleksji, obserwacji oraz czasem czerpania z siły innych Kobiet. Bardzo wartościowe zajęcia na wysokim poziomie oraz cenne uwagi od prowadzącej Małgosi nie pozwoliły żadnej uczestniczce pozostać niezauważoną. Biorąc pod uwagę duże zróżnicowanie wiekowe grupy (18-60 lat) wcale nie było to łatwe zadanie. Polecam wszystkim Kobietom, i tym spełnionym, i tym poszukującym. Życzę wielu pięknych inicjatyw i z przyjemnością będę śledzić jak Fundacja rozwija skrzydła. Pozdrawiam Beata