Fundacja Strefa Kobiet

Tag: feminizm Strona 1 z 3

7.05.2016 Kobiety i mężczyźni – 2016 rok! Fotorelacja.

Jeszcze raz serdecznie dziękujemy naszemu gościowi, Maciejowi Dudzie, za ciekawy głos w dyskusji.
Dziękujemy Ośrodkowi Teatralnemu Kana na możliwość współpracy przy projekcie MATECZNIK, w ramach którego odbyło się spotkanie.
Osobom, które zdecydowały się na spędzenie tego wieczoru z nami, dziękujemy za gorącą dyskusję. Na tym nam właśnie zależało, żeby nie powielać kolejnego medialnego spektaklu, nie walczyć w imię jedynej słusznej racji, tylko prowadzić ze sobą dialog, dopuszczając różne punkty widzenia.
Dziękujemy!

 

IMG_8919

Fot. Fundacja Strefa Kobiet

 

MATECZNIK: Kobiety i mężczyźni – rok 2016 – spotkanie z Maciejem Dudą.

 

7 maja | godzina 20:15 | wstęp wolny

Zdjęcie użyczone – własność: Maciej Duda

 

W ramach Projektu: Matecznik zapraszamy na kolejne spotkanie i dyskusję – Kobiety i mężczyźni – rok 2016. Tym razem naszym gościem będzie dr Maciej Duda.

Kobiety-matki, kobiety-żony, kobiety-pracujące, kobiety-bezrobotne… Te z dużych i małych miast i te ze wsi. W różnym wieku i z różnymi zasobami. A obok nich mężczyźni-ojcowie, mężczyźni-mężowie, mężczyźni-pracujący i ci bez zatrudnienia. Z różnymi potencjałami, z różnych środowisk. Jak wpływamy na siebie, czy i jak się uzupełniamy, w jakich relacjach pozostajemy ze sobą? Co nas od siebie oddziela, co generuje konflikty? Do czego dążymy razem, ale też o co toczymy ze sobą płciowe boje?
Jak odnajdujemy się w 2016 roku: jakie widzimy dla siebie możliwości rozwoju, jakie mamy obawy i nadzieje, na jakie zmiany liczymy? Czego chcemy dla siebie samych, dla naszych rodzin, a co zaburza nasze spokojne funkcjonowanie?
O tym m.in. porozmawiamy w sobotni wieczór, na który serdecznie zapraszamy!

Moderatorki spotkania: Karolina Delmaczyńska i Małgorzata Mrozik (Fundacja Strefa Kobiet).

Maciej Duda – doktor nauk humanistycznych, wykładowca, badacz, pracownik naukowy Uniwersytetu Szczecińskiego. Autor artykułów naukowych, monografii „Polskie Bałkany. Proza postjugosłowiańska w kontekście feministycznym, genderowym i postkolonialnym. Recepcja polska” (2013) i „Dogmat płci. Polska wojna z gender” (2016). Współredaktor trzech tomów raportu „Gender w podręcznikach” (2016). Stypendysta Narodowego Centrum Nauki. Jako trener antydyskryminacyjny współpracuje z instytucjami państwowymi, prywatnymi i pozarządowymi.

Feminizm i queer a prawa zwierząt – Spotkanie z Weganizmem

 

7 sierpnia 2015 r. (piątek), godzina 18:00, wstęp wolny
Szczeciński Inkubator Kultury, al. Wojska Polskiego 90, Szczecin

 

Feminizm i queer a prawa zwierząt – Łukasz Wójcicki

 

11811435_996174530433997_4148582540974701837_n

Zastanowimy się nad i porozmawiamy o:
– związku pomiędzy walką na rzecz wyzwolenia ludzi i zwierząt w kontekście gender
– segregacji płciowej w wykorzystaniu zwierząt
– uprzedmiatawiającym języku w odniesieniu do osobowości i tożsamości zwierząt i ludzi
– tym jak stwierdzenia „naturalne” i „nienaturalne” służą opresji i usprawiedliwianiu przemocy  w stosunku do ludzi i zwierząt
– związku między marginalizowanymi grupami, jakimi są osoby LGBTQAI i zwierzęta
– odpowiedzialności osób, które wspierają walkę marginalizowanych grup o wyzwolenie, o nie skupianiu uwagi na sobie, ale na podmiotach tej walki.

Łukasz Wójcicki – edukator antyseksistowski i antyprzemocowy; wieloletni aktywista warszawskiego środowiska wolnościowego. Zaangażowany w ruch LGBTQ, No Border, prozwierzęcy, antykapitalistyczny, antyfaszystowski i feministyczny. Sportowiec.

Organizatorzy:

Szczecińska Inicjatywa na Rzecz Zwierząt BASTA!
www.basta.szczecin.pl
www.facebook.com/Basta.Szczecin

Szczeciński Inkubator Kultury:
www.inkubatorkultury.szczecin.pl

 

Info i grafika pobrane z: http://basta.szczecin.pl/2015/07/feminizm-i-queer-a-prawa-zwierzat-spotkanie-z-weganizmem/

 

Zapraszajcie znajomych i znajome m.in. przez: https://www.facebook.com/events/1474557826174727/

Zapraszamy na FAL(ę)! Ostatnie miejsca!

FAL

12. Feministyczna Akcja Letnia

Zapraszamy na 12. Feministyczną Akcję Letnią! Obóz odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia na Śląsku Cieszyńskim. Podczas 10 dni uczestniczki będą brać udział w warsztatach, dyskutować, oglądać filmy, wypoczywać i kąpać się w okolicznej rzece.

Feministyczna Akcja Letnia (FALa) to edukacyjny obóz dla kobiet*, organizowany corocznie przez nieformalną grupę Ulica Siostrzana. Obóz jest przestrzenią dialogu, konsensualnego podejmowania decyzji, krytycznego myślenia i szacunku dla różnorodności.

Wspólnymi założeniami, które przyjmują i promują zarówno organizatorki, jak i uczestniczki obozu, są: feminizm (definiowany na różne sposoby), współpraca kobiet* oraz szeroko pojmowana równość (równość kobiet i mężczyzn, osób o różnorodnych tożsamościach płciowych, orientacji psychoseksualnej, statusie rodzicielskim, pochodzeniu etnicznym, stopniu sprawności, wieku, statusie ekonomicznym i innych), otwartość, odpowiedzialność za siebie i współodpowiedzialność za wydarzenie, w którym uczestniczą.

*Kobieta/dziewczyna – osoba mająca doświadczenie życia jako kobieta/dziewczyna i/lub socjalizacji do roli kobiety (także osoba transseksualna i transgenderowa).

FALa odbywa się dzięki wsparciu Fundacji Autonomia. Matronaty: akcja „Dziewczyny na Politechniki”, portal Codziennik Feministyczny, Fundacja Feminoteka, Le Monde Diplomatique – edycja polska, portal ngo.pl, Stowarzyszenie Nomada, Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza, pismo Replika, Stowarzyszenie Inicjatyw Kobiecych, Stowarzyszenie Strefa Wenus z Milo, Fundacja Trans-Fuzja, pismo Zadra.

Kiedy: 23 lipca do 2 sierpnia 2015 roku

Gdzie: Drogomyśl k. Skoczowa (woj. śląskie)

Więcej na: www.siostrzana.org, facebook.com/siostrzana oraz pod numerem telefonu (+48) 661-889-938 (najlepiej dzwonić po 14:00)

 

Apel do prezydenta Gdańska i radnych w sprawie Stowarzyszenia Współpracy Kobiet NEWW Polska

 

Fundacja Strefa Kobiet podpisała apel do prezydenta Gdańska i radnych tego miasta w sprawie lokalu dla organizacji Stowarzyszenie Współpracy Kobiet NEWW Polska.

Apel do prezydenta Gdańska i radnych tego miasta

Stowarzyszenie Współpracy Kobiet NEWW Polska to organizacja od lat działająca na rzecz równego statusu kobiet i mężczyzn. Zajmuje bardzo ważne miejsce na polskiej i międzynarodowej mapie organizacji walczących o równe prawa dla kobiet i mężczyzn. Przeciwstawiając się wszelkim formom przemocy, której ofiarami – co dobitnie wynika ze statystyk – w przeważającej liczbie są kobiety, organizacja ta udziela pomocy kobietom dotkniętym przemocą, a także aktywizuje i wspiera kobiety w życiu społeczno-politycznym.

Podkreślając wagę działalności tego stowarzyszenia, apelujemy do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i członkiń oraz członków rady miasta Gdańska o umożliwienie funkcjonowania tej organizacji na warunkach o jakie się zwróciła (użyczenie na kolejne lata) w lokalu, w którym dotychczas się mieściła, w sąsiedztwie innych organizacji pozarządowych. Osobista krucjata przeciwko NEWW Polska jednej z członkiń rady miasta, która zarzuca organizacji „promowanie gender i innych lewackich poglądów“ nie powinna udaremnić ani utrudniać stowarzyszeniu funkcjonowania. W przeciwnym razie stracimy na tym my wszyscy, a największymi ofiarami będą kobiety-ofiary przemocy, które zgłaszają się do tej instytucji po pomoc i ją otrzymują.

Niech walka z wyimaginowanym straszakiem gender nie pozbawia nas rozsądku a także empatii! Utrudnianie i udaremnianie działalności organizacjom kobiecym tylko dlatego że edukują, aktywizują i pomagają – idąc z duchem czasu – w dążeniu do równouprawnienia, jest niedopuszczalne i bardzo szkodliwe społecznie. Nie twórzmy precedensu! Nie idźmy drogą, która prowadzi w niebezpieczne rewiry wrogiego kobietom ultrakonserwatyzmu. Nie przyznawajmy racji i nie popierajmy osoby, dla której ludzie, którzy edukują innych i niosą pomoc, są „wrogami narodu“! Nie dosyć, że ultrakonserwatywne środowiska i ugrupowania partyjne opóźniają ratyfikowanie konwencji antyprzemocowej, to jeszcze utrudniają funkcjonowanie tym organizacjom, które przeciwdziałają przemocy i zmniejszają jej skutki w obecnej pozostawiającej do życzenia sytuacji. Wspierajmy je, zamiast rzucać im kłody pod nogi w imię wyimaginowanych lęków!

 

W imieniu Stowarzyszenia Kongres Kobiet

prezeska Dorota Warakomska

 

ORAZ

BABA Lubuskie Stowarzyszenie na Rzecz Kobiet

Codziennik Feministyczny

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny

Fundacja Feminoteka

Fundacja RÓWNOŚĆ.INFO

Fundacja Strefa Kobiet

Fundacja Suwak

Pracownia Badawcza „Center for Gender Studies” Uniwersytet Wrocławski

Stowarzyszenie AKCEPTACJA

Stowarzyszenie Inicjatyw Kobiecych

Stowarzyszenie Kobiet Konsola

(kolejność alfabetyczna)

28.01.2015 Agnieszka Graff dla Fundacji Strefa Kobiet!

Oczekiwana przesyłka właśnie nadeszła!

Nasza feministyczna biblioteczka

rozrosła się dzięki

dr Agnieszce Graff.

Bardzo dziękujemy za podzielenie się swoimi zasobami, będą nam służy!

 

IMG_4348 (533x800)

Fot. Fundacja Strefa Kobiet

 

„Granice Nałkowskiej” w Piwnicy Kany! Zapraszamy!

gender

8.10.2014 Prywatne feministyczne wieczory filmowe w Strefie

Przez cały okres naszej działalności społecznej spotykałyśmy i spotykamy nadal mnóstwo ciekawych, kreatywnych kobiet, w różnym wieku, wykonujących różne zawody, pochodzące z różnych środowisk, mieszkające w miastach większych i mniejszych czy na wsiach… Z niektórymi z nich pozostajemy w luźnych relacjach, zazwyczaj takich od przypadku do przypadku, a właściwie od wydarzenia do wydarzenia, od kolejnego szkolenia do następnego czy od projektu do projektu. Z innymi, z racji prowadzonych działań czy zwyczajnej sympatii, pozostajemy w bliskich i częstych kontaktach, podpatrujemy ich działania, konsultujemy własne pomysły czy pomagamy w przedsięwzięciach, do których wsparcia jesteśmy zapraszane.

I tak zrodziła się idea wspólnych spotkań w Strefie przy dobrym filmie, idea przejęta (po wcześniejszych uzgodnieniach) od naszej toruńskiej znajomej, doktorantki i badaczki z UMK, sympatycznej osoby, ciekawej ludzi, miłośniczki przemierzania ulic miasta za pomocą roweru, feministki i kociary, Beaty Bielskiej. Beata: „Mam potrzebę spotykania się z ciekawymi, inteligentnymi kobietami, które nie boją się słowa na „F”, dla których feminizm jest elementem pozytywnej identyfikacji. Chcę z Wami oceniać (nie)dobre kobiece kino w doborowym towarzystwie.”

Tak więc po Toruniu w Szczecinie powstaje platforma do comiesięcznych spotkań przy filmie i dzielenia się refleksjami po każdej emisji. A to wszystko jesienią i zimą, w przytulnym wnętrzu Strefy, w starej kamienicy, przy herbacie z imbirem.

Na początek proponujemy film „Histeria – Romantyczna historia wibratora” z 2011 r. (http://www.filmweb.pl/film/Histeria+-+Romantyczna+historia+wibratora-2011-536959/descs). Ciekawa historia, pełna dobrego humoru i optymizmu.

Fragment filmu: http://www.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+1+%28polski%29-26574

 

Zapraszamy nasze znajome i znajomych.

Zgłoście chęć swojej obecności telefonicznie, do Małgosi: 506 074 740 lub maila: strefakobietszczecin@gmail.com

wieczór filmowy

Wyk. Stowarzyszenie Strefa Kobiet

 

Co to jest feminizm?

Poniżej przestawiamy krótką sondę Słownika Polsky’iego na temat feminizmu. Nasze serca rosną 🙂

 

https://www.youtube.com/watch?v=y7OHOoOrNwM

 

Szprotest: Seksuolog prowokuje wymioty

Za zgoda autorki umieszczamy cały wpis dotyczący głośnej wypowiedzi K. Boćkowskiego. Polecamy wpis, jak i cały blog.

1174969_10201776392001165_1013304751_n

Kariera Krzysztofa Boćkowskiego, seksuologa i ginekologa, który zabłysnął na łamach najpierw Czasu Białegostoku, a później Tok FM zamiast przygasnąć po pierwszym trzęsieniu ziemi chyba niestety się rozwija. Winię o to odrobinę Judytę Kokoszkiewicz z Czasu Białegostoku, która w ogóle uznała, że opinia seksuologa (a nie, dajmy na to – policjantki czy psychologa) jest istotna, gdy mówi się o przyczynach gwałtu. Twierdzę bowiem, że przede wszystkim o gwałcie należy rozmawiać albo w wymiarze czysto kryminalnym, z wykorzystaniem policyjnych statystyk czy Niebieskiej Linii, albo też w wymiarze kulturowym. Specjalista od pożycia seksualnego, choćby i z pozycji biegłego sądowego, ma w tym temacie takie same kompetencje co przypadkowy pasażer w tramwaju i z takim samym prawdopodobieństwem trzaśnie z przytupem srogiego kocopoła.

O obwinianiu ofiary pisałam tu już tyle razy, że prawie czuję się zniechęcona tematem. Widząc jednak, jak facebookowi celebryci dołączają się do opinii “ofiara gwałtu nie jest winna, ALE”, poruszę ten temat raz jeszcze. I jeszcze, i jeszcze, bo chyba nigdy dość.

Spójrzmy jeszcze raz, co mówi pan doktór:

Dlaczego kobiety wstydzą się przyznać, że zostały zgwałcone? Bo często same nie wiedzą, co tak naprawdę się stało, sytuacja była niejasna. Przykładowo, gdy kobieta umawia się na randkę, nie jest chyba świadoma, kolokwialnie mówiąc, że mężczyzna zawsze jest nastawiony na seks. Dziwić może to zaskoczenie kobiet, które mówią „po fakcie”, że chciały się tylko pocałować, a tymczasem zdarzyło się więcej. Problemem mężczyzn jest to, że trudno jest im odczytywać sygnały płci przeciwnej – ciężko jest się domyślić, kiedy kobieta chce, a kiedy nie chce.

I wiecie co: to jest trafna diagnoza. Zanim mnie zakrzyczycie, już wyjaśniam, co w niej trafnego: w naszej kulturze pojęcie “gwałtu na randce” właściwie nie istnieje. Więc tak – kobieta doświadczywszy przemocy seksualnej nie jest pewna, co się stało i na ile stało się to z jej winy. Mężczyźni wzrastają w przekonaniu, że jeśli pozwoliła na pocałunek, to pozwoli na wszystko – przecież tak jest nawet w niewinnym kinie familijnym made in USA, nie tylko w pornografii. I faktycznie nie umieją rozpoznać sygnału, że pocałunek wystarcza, flirt wystarcza, nie posuwamy się dalej. Nie jest to jednak – a tak wydaje się twierdzić pan doktor – wina kobiet, lecz systemu, który uczy nas, kobiety, uległości, zaś mężczyzn nie uczy, by pytać o intencje. Potrzebna jest zmiana.  Musimy powtarzać komunikat “jeśli nie jesteś pewny, czy chce, zakładaj, że nie chce” tak długo, aż stanie się oczywistym.

(kwestię męskiego wiecznego nastawienia na seks w cytowanej wypowiedzi pomijam – nawet jeśli to nastawienie występuje, nie jest ono wyłącznie męską domeną i nadal nic nie usprawiedliwia)

Dalej jednak pan doktor już odjeżdża ze stacji “Umiarkowana Mizoginia” w kierunku “Batshitcrazyville”, mówiąc:

Fakty, że tylko 10% kobiet zgłasza gwałt na policję wynika też z nastawienia – dla jednej ten gwałt był wielką tragedią, dla innej niekoniecznie. Wydaje mi się, że na policję zgłaszają się takie kobiety, które faktycznie nieszczęśliwie stały się ofiarami bestialskiego gwałtu, i które nie mają sobie samym niczego do zarzucenia.

Z całą pewnością jest tak, że nie wszystkie przeżywamy tę krzywdę tak samo. Przyczyny niskiej zgłaszalności gwałtów są jednak inne: aktualnie ofiara musi przejść przez długą drogę przesłuchań, niedowierzania i udowadniania, że nie zrobiła nic prowokującego. Biorąc jednocześnie pod uwagę, że ponad trzy czwarte gwałtów jest dokonywanych przez sprawców znanych ofierze – trudno się dziwić niechęci do zgłoszeń. Jak donieść na swojego męża, chłopaka czy kuzyna? Jak dowieść, że po dwóch piwach na randce i paru pocałunkach jednak nie chciało się seksu? Szansa na ukaranie czy choć odizolowanie sprawcy jest niewielka, zaś rozgrzebywanie intymnych szczegółów zajścia – upokarzające.

W dyskusji o zjawisku gwałtu bardzo często miesza się dwa porządki: jak jest i jak powinno być.

Jest tak, że męźczyźni gwałcą. Nie wszyscy. Pewna część. Czasem dlatego, że mają nasrane we łbie i chcą pokazać, kto tu rządzi, jak na przykład nadmiernie kontrolujący mężowie. Czasem dlatego, że są durnymi gimbusami, którzy całą wiedzę o życiu seksualnym mają z redtube’a, przechwałek kolegów i katechez zwanych przygotowaniem do życia w rodzinie – i nie wiedzą, że można poprzestać na pocałunku. Czasem dlatego, że przez całe życie słyszeli, że kobiece “nie” oznacza “być może”.

Dlatego, gdy przyjaciółka pójdzie na spotkanie z kolesiem poznanym przez internet, być może zasugeruję jej miejsce publiczne, naładowaną komórkę i pilnowanie drinka. Nie będzie to jednak moja sprawa i nie będę jej odpytywać, czy tego dopilnowała. Tak, jest to pewna hipokryzja. Godzę się z nią.

Powinno być tak, że choćby szła przez tę mityczną Pragę bez tych mitycznych majtek – nikt nie ma prawa jej tknąć (co najwyżej zadzwonić na Straż Miejską, bo może chora lub ućpana). Powinno być tak, że nastolatka umawiająca się z kumplem ze starszej klasy wróci do domu i będzie miło wspominała pierwszą randkę. Powinno być tak, że każde “nie” oznacza “nie”.

Dlatego nigdy nie wyskoczę z ogólną radą, by nie chodzić w dane miejsca, nie wkładać określonych ciuchów i unikać legalnych używek. Nie możemy chować się w twierdzach i zasłaniać ciała tylko dlatego, że jest jak jest. W żadnym wypadku do publicznego dyskursu nie powinniśmy dopuszczać porad, jak uniknąć gwałtu. Porada, jak go uniknąć jest bowiem jedna: nie gwałć.

Na to, że jest jak jest, nie pomoże więzienie kobiet we własnych domach i wychowywanie ich w atmosferze poczucia zagrożenia. Pomoże jednak przypominanie wszystkim, że sam popęd seksualny nie oznacza, że musimy mu ulegać wbrew woli drugiej strony – inne czynności fizjologiczne jakoś mamy pod kontrolą, prawda?

Powtórzę swoją wyliczankę z notki “Oczy ofiary“:

Kobieta w każdej chwili może powiedzieć “nie”. Jej “nie” znaczy “nie”. Nie daj sobie wmówić, że znaczy coś innego. Ludzie, którzy nie traktują poważnie czyjegoś “nie” kończą w brunatnych mundurach.

Jeśli ma krótką spódniczkę, to chce ładnie wyglądać, a nie być przeleciana.
Jeśli ma wielki dekolt, to lubi swoje ciało, a nie seks wbrew swojej woli.
Jeśli pije na imprezie, to chce się rozluźnić, a nie ściągnąć majtki.
Jeśli się z tobą całuje, to chce się całować w usta.
Jeśli ma opinię osoby, która chętnie sypia z innymi, to nadal nie oznacza, że jesteś na jej liście.
Jeśli się upiła i śpi, to woli odespać niż dostać otarć w miejscach intymnych.

Jestem wściekła, że powtarzamy tę dyskusję, że zawsze po “nie winię ofiar gwałtu” jest jakieś “ALE”. Przeświadczenie, że każda opinia jest cenna – jest przereklamowane. Większość opinii o gwałtach, jakie czytam na facebooku czy blogach to drętwe pierdolenie o prawdzie leżącej pośrodku bez śladu choćby próby poznania zjawiska, sięgnięcia po statystyki policyjne czy teksty na stronie Niebieskiej Linii. Bez śladu pojęcia, że żadne inne przestępstwo nie jest tak obudowane kulturową chęcią obwinienia ofiary o to, co się stało i bez żadnej refleksji, że dotyka najbardziej intymnej strefy życia.

Mam zatem taką propozycję: jeśli ktoś zamierza sformułować opinię o ofiarach z dodaniem “ALE”, niech zastanowi się, kogo interesuje ta opinia – bo nas, osoby zajmujące się od długiego czasu profilaktyką przemocy seksualnej zupełnie nie. NIKT WAS NIE PYTA O ZDANIE. Wynoście się z nim z przestrzeni publicznej na dobre.

Źródło: http://szprotestuje.wordpress.com/2013/11/03/seksuolog-prowokuje-wymioty/

Strona 1 z 3

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén