2 grudnia 2016 r. Sejm RP uchwalił ustawę nowelizującą Prawo o zgromadzeniach. W trakcie prac nad ustawą całkowicie zignorowano głos organizacji obywatelskich odmawiając zorganizowania wysłuchania publicznego w sprawie zmian, które będą miały wpływ na każdego obywatela i mieszkańca Rzeczypospolitej Polskiej.
28.11.2016 Po kolejnym MATECZNIKU – Rozmowa z Magdaleną Kumor.
Sobotni wieczór. Chwila po zakończeniu spektaklu Projekt Matka w Teatrze Kana.
Zaprosiłyśmy tym razem na MATECZNIKOWĄ rozmowę Magdalenę Kumor, inżynierkę, prywatną przedsiębiorczynię, prezeskę szczecińskiego Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Dzieci z Zespołem Downa „Iskierka”, mamę Michała, kobietę – jak sama się określa – samodzielną.
26.11.2016 Praca z mitem, warsztaty dla Kobiet w Teatrze Kana – fotorelacja.
Za nami warsztaty dla Kobiet „Praca z mitem”, w ramach Projektu MATECZNIK.
Kolejny raz serdecznie dziękujemy Ośrodkowi Teatralnemu Kana w Szczecinie za zaproszenie do projektu i za gościnę w swoich progach.
20.11.2016 Warsztaty „Codziennie silniejsza!” Pracujemy intensywnie od września!
Za nami większa część kolejnej edycji cyklu pogłębionych warsztatów dla Kobiet: CODZIENNIE SILNIEJSZA!
Dziesięć mądrych, otwartych na rozwój i zmianę Kobiet pracuje nad wzmacnianiem poczucia własnej wartości i budowaniem pewności siebie.
Listopadowy MATECZNIK, czyli spektakle, warsztaty i wywiad!
SPEKTAKL – PROJEKT: MATKA
WARSZTATY – PRACA Z MITEM
WYWIAD z MAGDALENĄ KUMOR
Serdecznie zapraszamy!!!
Będzie jak zawsze energetycznie!
8.11.2016 Stanowisko Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego na temat zdrowia osób o orientacji homoseksualnej.
Orientacja seksualna jest współcześnie definiowana jako pociąg erotyczny i uczuciowy wobec mężczyzn, kobiet lub obu płci. Orientacja heteroseksualna, homoseksualna i biseksualna są traktowane jako prawidłowe warianty rozwojowe seksualności człowieka. Osoby homoseksualne stanowią około 5% populacji. W oparciu o wyniki badań poświęconych orientacji homoseksualnej, prowadzonych na świecie od lat 40. XX wieku, eksperci zasiadający w międzynarodowych gremiach skupiających psychologów, psychiatrów i lekarzy innych specjalności doprowadzili do depatologizacji homoseksualności – homoseksualizm został wykreślony z list chorób i zaburzeń psychicznych: w 1973 roku z klasyfikacji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, w skrócie DSM), w 1991 roku – z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (International Classification of Diseases and Related Health Problems, w skrócie ICD) opracowanej przez Światową Organizację Zdrowia. Chcemy podkreślić, że druga z wymienionych tu klasyfikacji stanowi prawną podstawę do stawiania rozpoznań medycznych w Polsce.
Całość TU
30.10.2016 Nowa powieść Brygidy Helbig „Inna od siebie” – książka szczególna!
Już jest!
Polecam gorąco!
Świat, w którym do najważniejszych zadań kobiety należy ładnie wyglądać, przyzwoicie się prowadzić i dobrze wyjść za mąż. W którym w drodze wyjątku nielicznym kobietom pozwala się zdobywać wyższe wykształcenie (ale tylko jeśli są nieprzeciętnie zdolne i mają wsparcie poważanych i majętnych mężczyzn). W którym bardziej od talentu liczy się płeć. I w którym najważniejsze jest, by nie odstawać.
To nie opis fikcyjnej rzeczywistości, to zupełnie prawdziwy świat, w którym przyszło żyć genialnej pisarce i poetce Marii Komornickiej.
całość: http://sklep.gwfoksal.pl/inna-od-siebie.html
***
Wybrałam dla Was:
Nienawidzi każdej cząstki siebie. Gdzie ten stos, na który mogłaby się rzucić! Jak mogła tak zatracić swoje szczęście, swoją młodość? Tak przetrwonić pół życia. Mając talent i widoki na przyszłość? Połamałaby sobie kości, jedną po drugiej. Ale ogień jest lepszy. Skoro nie można odwrócić, naprawić przeszłości, skoro nie można ani o niej zapomnieć, ani o niej pamiętać, to należy ją odciąć od siebie, stać się człowiekiem nowym.
Matki już nie ma, wyszła z Anielą. Maria zdejmuje suknię i staje przed lustrem. Patrzy, trzęsąc się, na swoje ciało. Suknia nie jest dobrym wynalazkiem. Suknie są nieszczelne, niczego nie przykrywają, byle wiatr rozwiewa je na cztery strony świata. Jest blada, biała jak śnieg. Wygląda jak połamany duży ptak, jak albatros. Spaceruje po pokoju powłócząc ciężko nogami. I przypomina sobie tak miłe kiedyś jej sercu strofy Kochanowskiego: Kto dał mi skrzydła, kto mnie odział pióry i tak wysoko postawił, że z góry cały świat widzę, a sam, jako trzeba, tykam się nieba?
Chude nożyny, ręce. Zapadnięty brzuch. A co to w ogóle tak naprawdę jest płeć? Kogo to interesuje co mamy między nogami i dlaczego? (s. 375 – 376)
***
Otwiera drzwiczki pieca. Suknia leży na podłodze bezwładna jak zwłoki. Jednym zdecydowanym ruchem wrzuca ją do ognia. Podskakują płomienie. Kobieta jest w bieliźnie, może naga, a może i nie, wydaje z siebie tryumfalny krzyk.
Rodzi się na nowo.
Nie będzie już kobietą.
Koniec. Decyduje się na spektakl. Na atak histerii. Mogła, oczywiście wybrać migreny. Mogła się stać drugą panią Emilią z Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej. Ratować się łukiem histerycznym, globusem, katalepsją, jakich to nazw nie wymyślono, aby nazwać i ukryć ten protest, do którego brakowało wtedy argumentów, słów. (s. 377)
***
Szaleństwo przypisuje się temu, który przerwie milczenie. Naruszy tabu. Wskaże na tajemnicę. (s. 382)
19.10.2016 Powarsztatowo. MOJE ŚLADY NA MAPIE w Teatrze Kana – fotorelacja
Sobota i niedziela, 15 i 16 października, godziny południowe. Teatr Kana w Szczecinie i nasze w jego wnętrzach, strefowe, kolejne warsztaty, w ramach Projektu MATECZNIK.
Dziękujemy Ośrodkowi Teatralnemu Kana w Szczecinie za kolejną możliwość współpracy!
MOJE ŚLADY NA MAPIE, warsztaty dla Kobiet. Dwa dni intensywnej, zmiennej w nastrojach i emocjach pracy.
Od wielu lat pracuję z kobietami, ale za każdym razem zadziwia mnie i fascynuje jednocześnie to, jak przypadkowo zebrane w jednym miejscu i czasie osoby wytwarzają swoistą dla siebie atmosferę do przekazu i odbioru. Wszystkie skoncentrowane na własnych życiorysach, ale też z dużą uważnością na każdą osobę obok siebie. Powoli, godzina po godzinie, wyłaniają się cechy charakterystyczne każdej z nich, odmienne sposoby reagowania i funkcjonowania. Z każdym ćwiczeniem coraz mocniej zacieśniają się sympatie, ale wzrasta równocześnie ostrożność wobec tych mniej rozumianych – do jednych wydaje się być bliżej, od innych (często z niewiadomych na tym etapie znajomości powodów) bezpieczniej jest się odsunąć.
Przez kilka godzin odgrywa się charakterystyczny dla danej grupy spektakl. Jednocześnie w każdej postaci toczą się jej własne wewnętrzne dramaty, uaktywniają wypierane wspomnienia, wzniecają pokłady szczęścia i radości, targają dylematy… Prawdziwe pomieszanie.
Dziękuję za te dwa dni!
- Dziękuję za spotkanie – każda z Was była dla mnie osobną, niezmiernie ciekawą księgą, którą z ciekawością przeglądałam.
- Dziękuję za Waszą pracę i zaangażowanie – mimo własnych problemów i wewnętrznych rozterek dawałyście grupie, to co w danym momencie mogłyście z siebie najlepszego.
- Dziękuję za zaufanie i podążanie w zaproponowanym przeze mnie na czas warsztatów kierunku.
- Dziękuję za otwartość, z jednoczesną troską o własne granice.
- Dziękuję za wzajemną troskę i zaopiekowanie się innymi.
- Dziękuję za uważność i szacunek dla innych.
Dźwięczą mi w uszach Wasze słowa, wzbudzają do dziś emocje Wasze komentarze dotyczące:
- okularów i laski ślepca,
- konieczności tymczasowego poszerzanie granic,
- odczuwania zadowolenia i spełnienia w tu i teraz,
- chęci i gotowości dalszej pracy nad sobą,
- braku gotowości do tego by w pełni stanąć obecnie w miejscu TU jestem,
- niezgody na to, by ktokolwiek próbował określać Wasze granice,
- odczuwania siły i sprawczości w TU,
ale też:
- 20-piętrowego wieżowca ze Strefą Kobiet na szczycie,
- osiedla domków dla przyjaciół,
- pola lawendowego,
- zagospodarowania na makiecie miejsc pracy dla siebie i bliskich,
- wejścia w rolę mężczyzny, po to by zacząć żyć wreszcie zgodnie z własnymi pragnieniami,
- tworzenia terenów na stadniny koni i osiedla okrągłych domków,
- planowania miejsc na wytchnienie i na pracę,
- odgradzania się od innych górami, ale też tworzenia połączeń między siedliskami z imiennymi drogowskazami do własnych posesji,
- budowania oaz samotności,
- mieszkania w centralnym miejscu miasta,
- tworzenia teatru, zoo, przyjaznej szkoły…
Nie zapominajcie o swoich marzeniach. Są niezmiernie ważne! Pamiętajcie też każdego dnia o własnej sile! To dzięki niej odcisnęłyście już własne ślady na mapie. I każdego dnia odciskacie następne!!!
Drogi naszego wędrowania przebiegają często w niedalekich odległościach od siebie, a bywa, że się krzyżują! Warto się zatrzymać na chwilę! Warto się spotykać! Do zobaczenia!
Po spotkaniu autorskim w Teatrze Kana.
Serdecznie dziękujemy Ośrodkowi Teatralnemu Kana w Szczecinie za kolejną możliwość współtworzenia Projektu MATECZNIK, w ramach którego odbyło się w ub. sobotę autorskie spotkanie z Anną Kaniecką-Mazurek, w związku z promocją jej pierwszej powieści – „Kobieta/Mężczyzna. Niepotrzebne skreślić”.
Pani Annie dziękujemy za przyjęcie naszego zaproszenia, a przede wszystkim za interesujące refleksje związane z powieścią. Życzymy sukcesów!
Zapraszamy na wieczór autorski Anny Kanieckiej-Mazurek.
Zapraszamy na wieczór autorski Anny Kanieckiej-Mazurek, który będziemy miały przyjemność poprowadzić. Spotkanie będzie jednocześnie promocją książki Anny, „Kobieta/Mężczyzna. Niepotrzebne skreślić”.
Wieczór odbędzie się w ramach Projektu: Matecznik, Ośrodka Teatralnego Kana w Szczecinie.
Zapraszamy: Teatr Kana, 15 października 2016 roku (sobota), bezpośrednio po spektaklu Projekt Matka, o godz. 20.15.
***
15 i 16 października (11.00-14.00) odbędą się również w Teatrze Kana nasze warsztaty Moje ślady na mapie – i właśnie w kontekście tematu przewodniego warsztatów przeprowadzimy rozmowę z naszą gościnią – porozmawiamy o śladach Zosi (głównej bohaterki powieści), które pozostawiła w miejscach, w których przebywała, w których żyła, do których podążała za swoimi partnerami życiowymi, w których przeżywała chwile zachwytu i uniesień, w których zachłystywała się wolnością, ale też w tych, w których zawsze czuła się ograniczona, zniewolona i poniżana; o śladach, jakie odcisnęli na jej życiu ważni dla niej ludzie, ludzie dobrzy i troskliwi, kochający i opiekuńczy, ale też ci, którym czuła się w obowiązku udowadniać przez całe życie, że jest wartościową i ważną osobą.
***
„Zofia – żeglarka, bizneswoman, bukinistka, matka… przede wszystkim jednak zraniona przez życie kobieta. Czy poradzi sobie z ciągle wrogim wobec kobiecości światem? Dokąd powiedzie ją nienasycony głód przygód? O tym dowiemy się z tej pełnej humoru, dojrzałej powieści.”
cytat.: http://www.wforma.eu/kobieta-mezczyzna-niepotrzebne-skreslic.html
Serdecznie zapraszamy.
Wstęp wolny!
***
„Pytana o imię niezmiennie mówiłam „Wiesiu”, pytałam o płeć mówiłam „karampuk” i głębiej wbijałam ręce do głębokich kieszeni (gdyby nie rygorystyczna kindersztuba, pewnie plułabym przy tym przez zęby). Uczyłam się dobrze, żadnych kłopotów, czasem tylko jakaś stłuczona szyba czy podarta kurtka, wiadomo jak to chłopak; ale przy tym rząd piątek z góry na dół – dziewczynki tak mają, przynajmniej w podstawówce. Krótkowłosa, dynamiczna, wygadana. Same pożytki z tego pomieszania: układna jak dziewczynka i odważna jak chłopiec; idealny przywódca, co roku dzieci wybierały mnie na gospodarza.”
„Androgynia, trzecia płeć, to dobre na doktorat, ale żyje się z tym fatalnie. Niby nic takiego, Zosi rodzice nie robili, ale żeby zasłużyć na kapryśną miłość ojca, Zosia musiała być silna i sprytna, bez problemu, ale też nie mogła mieć długich włosów, niepraktycznych dziewczęcych ubranek, no i przede wszystkim żadnych fochów, żadnych łez.”
cytat: A. Kaniecka-Mazurek, „Kobieta/Mężczyzna. Niepotrzebne skreślić”, Wydawnictwo Forma.